Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2018

JAKA RÔŻA TAKI CIERŇ.... JAKIE ŻYCIE TAKA ŚMIERĆ...

Oczy  ... Z jakiś mu bliżej nie znanych powodów , nie mógł ich otworzyć. Co się z nim działo??? Nie potrafił odtworzyć ostatnich dni... Szept, który słyszał przy samym uchu,  był zabójczo przerażający. Najgorsze  że nie mógł ich zatkać. Jego ciało ogarnął totalny bezwład. To z pewnością był gorszy stan, od paraliżu . Był o tym przekonany,   chociaż nie przypominał sobie, aby kiedykolwiek dopadło go coś podobnego  ... -Jesteś w piekleee - Zaświszczało  . -W piekleee!!! - -No popatrz znowu się obsrał!! - Tym razem głos był bliższy, chociaż na swój sposób diabelski. -To ze strachu przed tobą - Inny głos dochodził dochodził z daleka,  jakby z innego pomieszczenia . Musiał ją zobaczyć. Z wysiłkiem podnosił powieki. Twarz była męska, z przebijającym zarostem. Wielkie oczy spoglądały z obrzydzeniem na jego męskie, nagie ciało. Wielkie owłosione dłonie przemywały jego narządy. Wolałby w gruncie rzeczy oślepnąć i nie czuć absolutnie niczego. Z krtani nie wydobywał się krzyk.